Byliśmy niedawno świadkami zamieszek w Republice Południowej Afryki. Bilans zajść to ponad 200 zabitych, ponad 2000 aresztowanych, obrabowane centra handlowe, sklepy, zrujnowane biznesy i miliardowe straty. Bóg jeden wie ilu w sumie ludzi na tym ucierpiało. Wszystko zaczęło się od rzekomo pokojowych demonstracji. Protestowano przeciwko wsadzeniu do więzienia złodzieja i malwersanta. Osobnik ten był także byłym prezydentem i wsławionym bojownikiem o wolność naszą i waszą. Brzmi do pewnego stopnia znajomo, prawda? Należy się tylko cieszyć, że Polacy nie wychodzą na ulicę za każdym razem, gdy odkryjemy jakieś szwindle na wyższych szczeblach, bo już dawno zostałyby z nas zgliszcza i popioły. I niekoniecznie zostałby na dnie popiołu gwiaździsty dyjament, wiekuistego zwycięstwa zaranie. Kontynent konfliktów Czarna Afryka ma długą i malowniczą historię bratobójczych walk. Cóż, a który kontynent i nacja ich nie ma? Nie nam oceniać. To, co działo się w Afryce, jest zjawiskiem bardzo specyf...
Absurd to rzeczywistość. Absurd to codzienność. Absurd to życie. Nasze życie jest absurdalne. Nie dlatego, że nie ma sensu. Dlatego, że nie potrafimy tego sensu dostrzec. Gramy w gry wymyślone przez innych. Śnimy czyjeś sny, bo nie chcemy śnić własnego. Nie lubimy absurdu, ale nie walczymy z nim. Próbujemy go obłaskawić. A potem budzimy się, zdziwieni, że każdy dzień wygląda tak samo.