NATO powstało jako sojusz obronny. „Głównym celem Sojuszu jest zagwarantowanie – środkami politycznymi i militarnymi – wolności i bezpieczeństwa wszystkim państwom członkowskim”. Podkreślam słowo „członkowskim" bo widać, że koncepcja mocno ewoluowała. Tymczasem amerykańskie autorytety, takie jak profesor John Mearsheimer czy profesor Jeffrey Sachs głośno mówią, że wojna na Ukrainie została wymyślona, zorganizowana, sprowokowana i sponsorowana przez Stany Zjednoczone Ameryki. I ciągle jest przez nie pompowana. W dodatku nie z czystego miłosierdzia, czy miłości do Ukraińców, tylko żeby zabezpieczyć żywotne interesy USA w tej części świata.
Oto rubaszny i dziarski staruszek, który w zdumiewający sposób przegrał batalię o drugą kadencję w Białym Domu, postanowił ekstrawagancko zaszaleć i udzielił Ukraińcom zgody na prażenie amerykańskimi rakietami dalekiego zasięgu ATACMS w terytorium Rosji. Jednym się to podobało, drudzy krzyczeli: „Eskalacja, eskalacja”, ale jaka tam znowu eskalacja? Wyobraźmy sobie, że mamy na osiedlu huncwota, który wybija ludziom kamieniami okna. Na to przychodzi ktoś z innego osiedla i nie tylko nie karci łobuza, ale jeszcze daje mu procę. Oraz furmankę kamieni. Tak na zdrowy rozum, jaka w tym eskalacja?
Obdarowani zaczęli oczywiście radośnie strzelać z tych rakiet, nie żeby wcześniej nie strzelali, ale teraz mogli robić to oficjalnie. Rosjanie trochę marudzili, jak to oni, wycierali ślinę, ale w końcu odpowiedzieli „adekwatnie”, czyli odpalając znacznie większą rakietę.
Mowa tu o rakiecie Oresznik. Jest to nowy pocisk, choć oparty na starej konstrukcji. Oresznik to hipersoniczny pocisk balistyczny średniego zasięgu. Czyli, mówiąc prościej, lata bardzo szybko (osiąga prędkość 10 machów) i dość daleko (zasięg średnio 5500 km, co czyni go pociskiem międzykontynentalnym, bo można wystrzelić go z Rosji i trafi w USA). Oresznik jest wyposażony w sześć głowic bojowych o łącznej mocy eksplozji pięciu ton trotylu. Może przenosić ładunki nuklearne. Dzięki swej prędkości Oresznik jest praktycznie niemożliwy do strącenia.
Rosyjska rakieta została wystrzelona z poligonu rakietowego Kapustin Jar, który znajduje się w obwodzie astrachańskimi. Spadła, jak to uporczywie podają polskie media, „na miasto Dniepr”. Gwoli sprostowania: rakieta nie została wystrzelona na miasto, tylko celowała w znajdujące się pod miastem zakłady o durnowatej nazwie Piwdenmasz, w których wbrew nazwie nie produkują piwa: jest to największe ukraińskie przedsiębiorstwo przemysłu rakietowo-kosmicznego (o tyle ukraińskie, o ile pochodzące, jak prawie wszytko na Ukrainie, jeszcze z czasów ZSRR). Mówi się, że rakieta nie wyrządziła w zakładach większych szkód, co może sugerować, że Rosjanie użyli głowicy z betonu. Czyli taki strzał na pokaz. Lub na postrach.
„Lekkomyślność i eskalacja" - takimi słowami szefowie resortów dyplomacji państw grupy G7 potępili Rosję i wystrzelenie eksperymentalnego pocisku Oriesznik na Ukrainę. Nie potępili w podobny sposób decyzji wesołego staruszka, który dał łobuzowi na osiedlu procę.
Ja przypominam, że do Lizbony, czyli najbardziej na zachód wysuniętej europejskiej stolicy jest zaledwie 4,5 tys. kilometrów (licząc z poligonu Kapustin Jar). A to znaczy, że stolica Portugalii może wyparować mniej więcej w 30 minut od startu takiego Oresznika.
Teraz czytam, że na salony „wróciła dyskusja nad wysłaniem wojsk NATO na Ukrainę”. Inny kretyn sugeruje, że w związku z nowym zagrożeniem (Oresznik do masowej produkcji) należy rozważyć atak wyprzedzający na rakietowe instalacje w Rosji. Jeszcze inni kretyni zastanawiają się nad przekazaniem Ukrainie rakiet Tomahawk oraz (naprawdę to piszą!) zwrotem broni nuklearnej.
Czy oni naprawdę uważają nas za debili? A może tak nami, zwykłymi ludźmi gardzą, że nie obchodzi ich, co się z nami stanie? Lub też mają wykopane przeciwatomowe schrony i są tak głupi, że uważają, iż dzięki nim są bezpieczni? Sam nie wiem, która opcja jest bardziej przerażająca.
Zastanawia mnie ciągle, jak bezdennie durny musi być gatunek, którego nie przeraża widmo strzelania do siebie nawzajem z atomówek?
Komentarze
Prześlij komentarz